W wywiadzie, udzielonym stronie Stevivor, Phil Spencer, powiedział co następuje (luźne tłumaczenie):
Mam pewne wonty do VR – ono izoluje graczy, a uważam gry za społeczne, przeżywane razem doświadczenie. Słuchamy, czego oczekują od nas klienci… i nikt nie prosi o VR.
Zdecydowana większość naszych klientów wie, że jeśli chcą VR, mogą znaleźć je gdzie indziej.
Phil chyba zapomniał, że wraz z zapowiedzią Xbox One X mówili o tym, że konsola będzie wspierać VR wysokiej jakości.
Może klienci nie proszą o VR, bo już im je obiecaliście i olaliście sprawę? Co ty na to Phil? – kąśliwy przypis by Kenet
Wypowiedzią, o dostarczaniu klientom tylko rozwiązań o które proszą, Phil chyba nadepnął na odcisk Shuhei Yoshidy, który tak odpowiedział na jego punkt widzenia:
(´-`).。oO(we oftentimes work hard to make things that no customers are asking for them)
— Shuhei Yoshida (@yosp) November 26, 2019
Jeśli każda firma myślała i robiła by jak Phil, to nadal mielibyśmy prostokątne pady bez analogów – nie przypominam sobie przecież, aby jakiś gracz powiedział, że potrzebuje gałek na padzie…
Czy ktoś pamięta tego gracza, który prosił o dawne Online Passy, obecne Season Passy…. Battlepasy… Mikro i Makro-płatności?
A co do izolacji gracza przez VR, to większej bzdury nie słyszałem – jest sporo gier VR online! Tak samo jak jest masa gier „normalnych”, które przez świetną fabułę prowadzą do imersji i odcięcia gracza od kumpli… aż do skończenia gry.
Wiecie o co mi chodzi, każdy ma taką grę:
– Mass Effect
– Wiedźmin 3
– GEARS 5
– GOW